Dwa
dni minęły szybko . Dziś wyjazd. Przyjeżdża po nas bus i punkt 12:00
wyruszamy. Spojrzałam na budzik . 8:00. Położyłam głowę na poduszkę i
przejechałam dłonią po czole odgarniając włosy w tył. Obok mnie spała
JoJo, która została u mnie do samego wyjazdu. Pocałowałam przyjaciółkę w
czoło i przykryłam ją kołdrą. Przeszłam powoli przez nią, założyłam
kapcie i wyszłam z pokoju kierując się do kuchni z zamiarem zrobienia
obiecanej Mike'owi jajecznicy. To, co zobaczyłam omal nie zwaliło mnie z
nóg! Przy kuchence stał odwrócony do mnie plecami... Uwaga uwaga...
Chester Bennington ! Bez koszulki ! Smażył nam jajecznicę ! Poznałam go
po tatuażach na plecach. No i wryło mnie w ziemię. Gotujący rockman.
- Oo już wstałaś. - wyszczerzył się do mnie jak ja do jego plakatu tydzień temu. - Cześć. - podszedł do mnie i przytulił, po czym dostałam całusa w policzek.
- Hej. - odwzajemniłam oba gesty. - Pichcisz śniadanko? - zaśmiałam się.
- No wiesz, jak się mieszka samemu, to się trzeba w końcu nauczyć. -
wybuchł śmiechem . - Jakbym żył na samych fast foodach, nie mógłbym się
tak oszałamiająco prezentować przed Tobą. - puścił mi oczko.
- Mhm,
nie kokietuj, bo dostaniesz kopa. - wystawiłam mu język . - Pichć pichć,
a ja idę pod prysznic. - powiedziałam i poszłam do łazienki. Włączyłam
moje radio, gdzie leciało sobie " In The End. " Zaczęłam nucić.
Usłyszałam cichy śmiech Chestera, ale nie zareagowałam. Po 10 minutach
wyszłam z łazienki ubrana, umalowana i uczesana.
Tak wygląda Natt.
Tupot moich szpilek rozległ się po domu. Udałam się do kuchni, gdzie
siedziała już cała zgraja w komplecie. JoJo miała na sobie białą
bokserkę, błękitne szorty i białe conversy. Przywitałam się ze
wszystkimi nie pomijając nawet brata, który znając życie, miał jakiś
tekścik w zanadrzu.
- A coś Ty się tak odwaliła, jak pudel na wystawę psów? - zaśmiał się.
- Zapchaj swoją paszczę lepiej tą jajecznicą lepiej, bo jak Ci zaraz
przyjebię, to Ci się ta Twoja pusta dyńka o 180 stopni przekręci,
fallusie. - odpyskowałam i usiadłam na krześle obok Chestera. -
Smacznego. - zwróciłam się do roześmianych chłopaków i Jojo. Jedynymi
"poważnymi " byliśmy ja i mój braciszek.
- Fallus?! - zakrztusił się. - O Ty małpo, popamiętasz. - powiedział i jadł w milczeniu.
- O, jasne, boję się. - prychnęłam i włożyłam widelec z jajecznicą do ust. - Pyszotka. - uśmiechnęłam się do Chazza.
- Dziękuję, starałem się. - zostałam obdarzona równie szczerym uśmiechem. - Idę wziąć prysznic. - powiedział Chaz wstając.
- Idź idź, nasz cudowny wokalista musi być elegansio. - Brad ciągle chichotał.
- Ty w końcu mógłbyś skrócić tą swoją wełnę ! - usłyszałam z łazienki i
tym razem to ja musiałam oprzeć się o ścianę ze śmiechu. Poczułam jak
czyjeś ręce oplatają się wokół mnie.
- Ze mnie się śmiejesz? - Brad udał oburzonego . - Ze mnie? - patrzył na mnie zza mojego ramienia.
- Loczek! - wyszczerzyłam się do niego.
- Proszę mi się nie przymilać teraz, spotka waćpannę kara. - powiedział poważnie Delson.
- Kara?! - pisnęłam . - O niee !! - krzyknęłam. - Chłopaki, pomocy ! -
spojrzałam na resztę zespołu. Te mendy bezradnie rozkładały ręce
uśmiechając się do mnie ! Nie pomogą mi ! Mam jeszcze jedną deskę
ratunku. Wgryzłam się w rękę Braddy'ego powodując jego krzyk i uciekłam
pod drzwi łazienki, w której był Chester. Korzystał z tej na dole
przeznaczonej dla gości.
- Chester ! - piszczałam . - Oni wszyscy to
kosmici ! Ratuj ! Chcą mnie zgwałcić ! - krzyczałam pukając. Usłyszałam
donośny śmiech Benningtona, a po chwili dźwięk przekręcającego się
klucza. Zobaczyłam dłoń, którą ujęłam i zaraz zostałam wciągnięta do
pomieszczenia, a Chess zamknął za nami drzwi.
- Dzięki. - oparłam się o nie i dyszałam ciężko. - Oni są nienormalni ! - stwierdziłam śmiejąc się.
- I dopiero to odkryłaś? - śmiał się. Spojrzałam na niego. Wokół bioder
miał owinięty ręcznik. Stał przed lustrem i się golił. Wyglądał po
prostu bosko. Miałam ochotę zrobić mu zdjęcie, ale jeszcze uzna, że
teoria Mike'a o tym, że jestem jedną z ich psychofanek jest prawdziwa.
Usiadłam pod ścianą i sama zaczęłam sobie pstrykać foty. Po chwili
Chester stanął przede mną ubrany i ogolony. Włosy miał na żel, czarna
koszulka na ramiączkach zakrywała mu tors, zaś odkrywała wytatuowane
ręce. Idealnie komponowała się z czarnymi jeansami i glanami. Na nosie
miał okulary przeciwsłoneczne.
- Mała sesyjka? - usiadł przy mnie.
- Chce Ci się? - spojrzałam na niego.
- No jasne, mamy jeszcze godzinę. - uśmiechnął się.
- No to okej. - zaśmiałam się i nakierowałam aparat na naszą dwójkę.
Zrobiliśmy śmieszne miny i tak oto pierwsze zdjęcie znalazło się w
aparacie. Całuski, uśmieszki i tak zleciała nam cała godzina.
- Ludzie, co Wy tam robicie w tym WC?! Wujkiem już zostanę?! - usłyszeliśmy krzyk Mike'a.
- Szykuj flachę na chrzciny ! - słysząc słowa Chazzy'ego wybuchłam śmiechem. Oparłam się o niego.
- Idziemy, nie sraj się. - powiedziałam przez śmiech i wstałam z podłogi podając dłoń brunetowi. Wyszliśmy z łazienki.
- Chodźcie już, Londyn czeka. - Phoenix zmierzył nas wzrokiem . - Mike
Ci poznosił walizki. - zwrócił się do Chestera. - I Tobie też. -
spojrzał na mnie.
- Podziękuję mu zaraz. - uśmiechnęłam się.
-
Chodź Kochanie. - usłyszałam nad uchem głos Benningtona. Objął mnie
ramieniem. Dave wybałuszył oczy i wyszedł. Razem z Chesterem wybuchliśmy
śmiechem i puściliśmy do siebie oczka. Wplotłam dłoń w jego i wyszliśmy
z domu. Zanieśliśmy klucze do Pani Jensen, która miała pod nieobecność
moją i Michaela zajmować się naszym gniazdkiem i ruszyliśmy do busa.
Spojrzałam na czarny pojazd z białym napisem Linkin Park na pace. Wciąż
nie dowierzałam. Przeniosłam wzrok na mojego idola i przyjaciela
zarazem.
- Nie wierzę. - wyszeptałam.
- Marzenia się spełniają,
Natt. - usłyszałam spokojny głos przy uchu. - Trzeba im tylko pomóc. -
powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha Chaz, gdy zajmował siedzenie
obok mnie.
I oto mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. :) Do następnego. Komcie jak zwykle mile widziane. :*
UWAGA : Imię byłego chłopaka Natt zostało zmienione na Sebastian, żeby nikt go nie mylił z naszym Farell'em :)
Rozdział świetny. Jadą do Londynuu <3 Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńNo jadą jadą :*
UsuńZajebisty jak zwykle życzę dużo weny już nie mogę się doczekać. podzielam zdanie dziewczyny która dodała kom przede mną. Buziaki
OdpowiedzUsuńBOSKI szybko dodaj następny
Oj dziękuję Endżi <3
UsuńSuper. Czekam na kolejny, weny życzę :D ♡.♡
OdpowiedzUsuńDodam następny wieczorkiem jak zechcecie :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNatt i Chester będą razem, to widać. :D Teksty Mike'a rozwalają. xD
OdpowiedzUsuń